W końcu nadszedł upragniony dzień. Choć nie, jeszcze nie nadszedł - ruszamy dopiero jutro, ale właściwie to już bliżej niż dalej ;) Dziś trzeba było pozałatwiać ostatnie sprawy przed wyjazdem, tj. ubezpieczenie nurkowe, spakować się w końcu do plecaków, wykombinować jakieś stare telefony komórkowe bez sim locków. Dostaliśmy jeszcze zaproszenie od Pani Ambasador Polski w Kolumbii na obchody Dnia Niepodległości :) Tak więc: paszporty - są, żółte książeczki zdrowia - są, dokumenty - są, plecaki - są, aparaty - są :) Teraz tylko wsiąść do samolotu, przelecieć do Frankfurtu i stamtąd bezpośrednio do Bogoty :)