Playa Larga - nurkowanie

Znowu się nie wyspaliśmy. Rano idę biegać. Towarzyszy mi ciapek wałęsający się przy domu. Biega się całkiem miło, mijam kilka innych biegających osób. Nie tylko turystów, ale i miejscowych.
Po śniadaniu wybieramy się na pierwszego nura. Jedziemy najpierw do domu przewodnika, aby wziąć brakujący sprzęt. Fajnie to sobie obmyślił. Takie przydomowe centrum nurkowe. Sprężarka dobrze zainstalowana, powietrze powinno być czyste.
Miejsce nurkowe znajduje się około 30 km w stronę Playa Giron. Suniemy po drodze podobnej do tej na półwyspie helskim i po chwili jesteśmy na miejscu. Piękny kolor wody i słońce zachęcają do szybkiego założenia szpeju i zanurzenia.
Najpierw przepływamy płyciznę i uciekamy do dołu na 35 metrów fajnym kanałem. Pod nami jeszcze 70 metrów do dna. Płyniemy wzdłuż ściany do następnego tunelu, którym wypływamy na 20 metrów i oglądamy sobie fajny wraczek.
Oczywiście jest na nim tablice ku chwale bohaterów. Pomimo że to zwykła łódka rybacka ;)
Ostatnia część nurkowania to znowu płycizna z pięknymi kolorami raf i masą życia. Aż się nie chciało wychodzić.

Na pomoście cisza, przed zanurzeniem ferment siali ruscy. Musiała ich znosić Sylwia, która nie nurkowała i czekała na nas na brzegu.

Wyziębieni spakowaliśmy się szybko i wróciliśmy do naszej casy. Po szybkim ogarnięciu się przeszliśmy się na mojito do tej samej knajpy co wczoraj i spotkaliśmy czwórkę Polaków. Miło było razem pogadać i nie zauważyliśmy jak zrobiła się godzina obiadu. Potem już tylko zostało łapać ostatnie promienie słońca.

Wydaliśmy:
2 CUC - mojito
0,5 CUC - napój gazowany kupiony w kiosku
25 CUC - cena za nocleg w pokoju dwu osobowym ze śniadaniem i kolacją.
25 CUC - cena za nurkowanie w morzu, w cenie cały sprzęt

Komentarze (0)